PDO to skrót od polidioxanonu, substancji, z której wykonane są nici – całkowicie biokompatybilnej i bioabsorbowalnej, która działa stymulująco na skórę.
Do niedawna nici PDO wykorzystywane były głównie do zakładania szwów chirurgicznych, ponieważ z czasem rozpuszczały się i były wchłaniane przez tkanki bez skutków ubocznych dla organizmu.
Nici PDO wymyślono w Korei. Tamtejsi lekarze zauważyli, że obecność nici PDO w tkance, połączona z akupunkturą, wzmacnia mięśnie i ścięgna organizmu. Dalsze obserwacje potwierdziły, ze dodatkowo stymulują syntezę kolagenu i elastyny odpowiedzialnych za gęstość i sprężystość skóry.
Zaletą nici jest absolutnie atraumatyczne przejście przez tkanki i obojętność dla tkanek oraz bardzo krótki okres rekonwalescencji. Co ważne, zabiegowi można poddawać się przez cały rok – światło słoneczne nie jest przeciwwskazaniem. Brak skutków ubocznych i komplikacji.
Pierwsze efekty można zauważyć od razu po zaimplementowaniu nici, skóra się „prostuje” lub liftingująca okolica unosi się i stabilizuje w nowym miejscu. Nici stają się swoistym rusztowaniem dla skóry. Po upływie 6-8 miesięcy nici rozpuszczają się, jednak uruchomiony zostaje przez nie proces odbudowy włókien kolagenowych. Skóra zagęszcza się, staje się wyraźniej młodsza, bardziej jędrna, poprawia się jej koloryt. Ostateczne ukształtowanie nowego owalu czy efekty liftingu można zobaczyć po 2-3 tygodniach, a wygładzenie zmarszczek i poprawa struktury skóry następuje po 2-3 miesiącach i utrzymuje się nawet do dwóch lat. Efekty modelowania twarzy z zastosowaniem nici PDO są porównywane do uzyskiwanych za pomocą chirurgii plastycznej.